Bacalhau

Dorsz. Zakonserwowany poprzez przesolenie i wysuszenie. Ogromne płaty ryby leżą jedne na drugich w portugalskich supermarketach i sklepach. Trudno ich nie zauważyć, czy może bardziej – nie poczuć. Ich intensywny zapach u mnie powoduje chwilowy skręt kiszek. I pomyśleć, że z czegoś takiego powstają naprawdę pyszne dania.

Bacalhau

Nazwa bacalhau odnosi się właśnie do solonego i suszonego dorsza. Mówi się, że Portugalczycy potrafią przyrządzić tą rybę na tyle sposobów, ile jest dni w roku (co by dało 365 lub 366 przepisów, w zależności od roku). Inne źródła twierdzą o istnieniu 1001 dań z bacalhau. Ja myślę, że nie ma opcji, żeby to policzyć :)

Moje ulubione danie to bacalhau à Brás, czyli w dużym uproszczeniu jajecznica na dorszu. Żeby je przyrządzić potrzebujemy 30 dkg bacalhau (polecam wyprawę do Lizbony na zakupy ;), pół kilo ziemniaków, dwie małe cebule (lub jedną większą), ząbek czosnku, trzy jajka, sól i pieprz. Do tego natkę pietruszki i kilka czarnych oliwek do ozdoby.

Przygotowanie jest proste. Dorsza należy podgotować, usunąć skórę i ości, a następnie rozdrobnić na kawałeczki. Obrane ziemniaki tnie się na drobne słupki i podsmaża na oleju. Nadmiaru tłuszczu trzeba pozbyć się odsączając ziemniaki na ręczniku papierowym. Teraz czosnek i cebula. Ten pierwszy drobno siekamy albo wyciskamy przez praskę. Cebulę tniemy w piórka. Następnie trzeba je zeszklić na oleju i zdjąć z patelni.

Na tym samym oleju podsmaża się dorsza. Następnie na patelni miesza się wszystkie te składniki – rybę, ziemniaki i cebulkę z czosnkiem. Podsmażamy jeszcze przez moment i zdejmujemy z ognia. W misce mieszamy jajka z solą i pieprzem. Żółtko i białko trzeba porządnie rozbełtać, a następnie wlać do przygotowanej wcześniej mieszanki. Na wolnym ogniu doprowadzamy jajecznicę do ścięcia, co jakiś czas mieszając.

Gotowe danie przekładamy na talerze i posypujemy posiekaną pietruszką. Dekorujemy oliwkami wedle gustu. Powinny wyjść dwie porcje. Mówiłam, że łatwe? ;) Bom apetite!

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

11 komentarzy

  1. Mira pisze:

    Ogromne dwie porcje. Łatwe i jakie smaczne!!!

  2. a da się tak zrobic inna rybe? dorsz to taki suchawy troche jest… tranu mało…

  3. Ewa pisze:

    Marta, zawsze możesz poeksperymentować z inną rybą i zobaczyć, co wyjdzie. Daj znać ;)

  4. Ajka pisze:

    Nie lubię bacalhau, niestety.

  5. Ewa pisze:

    Bacalhau też Cię nie lubi :P

    A na poważnie, to do ryby trzeba się przekonać. A już szczególnie po tym, jak się ją spotka najpierw w wersji sklepowej, ususzoną i z tym charakterystycznym zapaszkiem… :)

  6. Mała Piekarka pisze:

    Moje pierwsze spotkanie z bacalhau miało miejsce w markecie (niezależnie od kraju polecam wycieczki do marketów i na targi – można zobaczyć co ludzie kupują, jakie smaki lubią i nauczyć się sporo słówek z zakresu gastronomii :)). Stałam przed tym tworem jak zaczarowana mimo, że unoszący się zapach mówił “Uciekaj!” ;). To naprawdę ciekawe doznanie estetyczno – zapachowe ;) Co do bacalhau a Bras, to w żadnej knajpie w Algarve nie mogłam tego znaleźć. Udało się dopiero w Tavirze. Podobnie jak z pasteis de bacalhau – udało się dopiero w… markecie na garmażerce. W domu robiłam ostatnio dorsza z chorizo – jak ktoś lubi takie rybno-mięsne klimaty to polecam.

    • Ewa pisze:

      Jedno z najlepszych bacalhau a bras jadłam w knajpce w Fatimie :) A pasteis de bacalhau widywałam dość często w knajpkach w Lizbonie :) Nie umiem sobie wyobrazić połączenia bacalhau z chorizo :)

  7. Dorota pisze:

    Ja pierwszy raz zakosztowalam bacalhau kiedy mieszkal ze mna pewien obywatel Ukrainy, przyjechal od zony (ktora mieszkala wowczas w Portugalii), przywiozl rybe, ugotowal i zmusil do jedzenia :D|
    Bacalhau jakie ja jadlam (wlasnie wlozylam rybke do wody, aby sie wymoczyla) to bacalhau gotowane (uprzednio trzeba wymoczyc rybe w wodzie, przynajmniej 24h, zmieniajac wode przynajmniej raz – aby pozbyc sie nadmiaru soli), podawane z ziemiakami, brokulami, ugotowanym jajkiem i oliwa z oliwek. Takie bacalhau pokochalam <3
    Probowalismy kupowac ta rybke tutaj (UK), jednak to nie to samo co bacalhau przywiezione prosto z Portugalii. Sama w Portugalii nie bylam, ale mam mnostwo portugalskich znajomych wiec rybki mi nie brakuje ;)
    A swoja droga jest ona bardzo zdrowa.

  8. Emilia pisze:

    Czy po przygotowaniu ryba dalej pachnie nieświeżo?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!