Czerwień z Falun

Trudno ich nie zauważyć. Ciemnoczerwone, drewniane domki wyróżniają się w szwedzkim krajobrazie.. Charakterystyczny kolor jest jednak nie tylko domeną wsi – można go również spotkać w mieście. Na pierwszy rzut oka niektóre budynki w ogóle nie wyglądają jak drewniane, bo też takie jest zadanie czerwonej barwy. Ma udawać cegłę.

Domek na wsi nieopodal Karlskrony
Farba używana do malowania domów pochodzi – jak sama nazwa wskazuje – z miejscowości Falun w Dalarnie, a dokładniej… z tamtejszej kopalni miedzi. Produkuje się ją od XVI w., a w XVII w. zdobyła dużą popularność w Szwecji. Pomijając duże miasta, takie jak Sztokholm, drewno było bowiem głównym materiałem budowlanym. A jednak ludzie woleli mieć domy z cegły, co nie zawsze było możliwe. Zaczęli więc malować swoje domy farbą z Falun, której kolor bardzo przypominał wypaloną cegłę. Nawet największy szwedzki drewniany kościół, stojący w Karlskronie Kościół Admiralicji z XVII w., pomalowany jest czerwienią z Falun i bardzo dobrze imituje budowlę murowaną.

Kościół Admiralicji w Karlskronie

W XIX w. władze zakazały używania czerwonej farby, chcąc aby miasta były jaśniejsze – forsowano barwy białe i żółte. Jednak ciemna czerwień przetrwała na wsiach, gdzie do dzisiaj można zobaczyć wiele drewnianych domków w odcieniu cegły. Popularność farby z Falun utrzymuje się również dzięki temu, że świetnie konserwuje drewno. Starzejąc się zaczyna się marszczyć, a drobne płatki zaczynają odpadać, jednak konserwacja jest prosta, bo przed odmalowaniem domu wystarczy tylko zetrzeć odstające płatki.

Karlskrona - okolice stoczni

Farba składa się z wody, mąki żytniej (dzięki zawartości skrobi jest wodoodporna), oleju lnianego i odpadów z hałd kopalni rudy miedzi, które zawierają tlenki żelaza, cynk i oczywiście związki miedzi.

Skrzynka pocztowa na fasadzie domu pomalowanego czerwienią z Falun

Pigmentem, który nadaje farbie barwę jest hematyt. Czerwień z Falun może mieć tak naprawdę różne odcienie, od jasnej czerwieni po tak ciemną, że wydaje się prawie czarna. Zależy to od ilości tlenków żelaza w mieszance.

Wiejski domek niedaleko Karlskrony

Bardzo podoba mi się ten kolor elewacji domów, wydaje się być ciepły i przyjemny. W ogóle wiejskie krajobrazy Szwecji sprawiają dla mnie wrażenie sielskich, takich, gdzie naprawdę przyjemnie byłoby mieszkać. A wam się podobają takie domeczki?

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

12 komentarzy

  1. Edyta pisze:

    Podobają się:)Też lubię na nie patrzec..i perwersyjnie zaglądac przez okna;)….urokliwe są te okna ze stojącymi w nich nocą zapalonymi lampkami:)

  2. Ewa pisze:

    Hahaha, ja w Skandynawii też nie mogłam się powstrzymać od zaglądania ludziom w okna – szczególnie, że mają je tam często naprawdę duże i niczym nie zasłonięte :)

  3. Edyta pisze:

    Podobnie w Holandii..ja walczę z tym ale jakoś się nie udaje i z lubością zaglądam;)

  4. Ewa pisze:

    Podglądaczki z nas ;)))))

  5. Karo pisze:

    Ładne, ale szkoda, że zdjęcia takie szare…

  6. Calimera pisze:

    Bardzo się podobają. Niedługo wybieramy się do Szwecji to może uda się zobaczyć na własne oczy :)

  7. Ewa pisze:

    To udanej podróży! Myślę, że na pewno je zobaczycie na własne oczy, bo czerwonych domków jest w Szwecji sporo :)

  8. Ryszard pisze:

    Proste, w dobrych proporcjach i te drobiazgi jak np skrzynka na listy.
    Tak sobie myślę, że ludzie, którzy budują proste, skromne domy mają poczucie własnej wartości.
    Z pozdrowieniami.

  9. Marcin pisze:

    Byłem w Szwecji na programie Erasmus i jeden z moich wykładowców wyjaśnił nam, że historia malowania na czerowno wywodzi się z tego iż na początku ludzie bogatsi i zamożniejsi pokazywali właśnie w ten sposób sowje bogactwo – poźniej jednak wszyscy zaczeli już tak malować domy i tak zostało:-)
    # Ewa masz rację, że Szwedzi (i wszyscy Skandynawowie) nie obnoszą się ze swoim bogactwem! Oni rzadko co drzwi do domów zamykają (na wsiach) ;-)
    Kolorowe domki są niesamowite – szczególnie w otoczeniu łąk czy gór!!! Polecam Szwecję!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!