Dawa lekiem na całe zło

Jeśli spytać Kenijczyka o typowy tutejszy napój z procentem to z pewnością odpowie Tusker, czyli słynne lokalne piwo. Druga odpowiedź, jaką można usłyszeć, to dawa. Dawa zdobywa moją sympatię już od pierwszego łyka. Lekka, orzeźwiająca, o słodko-kwaśnym smaku świetnie nadaje się zarówno na leniwe popołudnie na plaży, jak i gorący wieczór w barze. A najlepiej w barze na plaży!

Dawa - kenijski drink
Do niskiej szklanki, takiej jak do whisky, barman wrzuci nam pokrojoną w cząstki limonkę ze skórką. Zasypie to łyżeczką brązowego cukru trzcinowego i używając grubego patyczka ugniecie wszystko razem, wyciskając z limonek jak najwięcej kwaskowatego soku. Potem wrzuci do szklanki kruszony lód i zaleje wszystko zmrożoną wódką. I teraz przychodzi najlepsze. Patyczek, który przed chwilą posłużył mu do wyciskania soku, zostanie zanurzony w słoiczku z miodem i umieszczony w drinku.

Asante – podziękujemy barmanowi, kiedy ten z szerokim uśmiechem poda nam drinka (i skasuje paręset szylingów). Zanim jednak umoczymy usta w tym napoju, trzeba pamiętać, by używając patyczka wszystko dobrze wymieszać. Najlepiej tak, żeby miód się rozpuścił. Teraz możemy w pełni cieszyć się smakiem dawy.

Dawa - kenijski drink

Trudno powiedzieć, kiedy drink zdobył w Kenii popularność. Podobno inspiracją dla jego stworzenia była brazylijska caipirinha. Być może, o ile jednak caipirinha nie smakuje mi zupełnie, to dawa jak najbardziej.

W języku suahili słowo dawa oznacza lekarstwo. Szklanka takiej leczniczej mikstury jest uważana za remedium na wszystko. Jak tłumaczy mi znajomy Kenijczyk: Bo czyż miód i limonka to nie jest to samo zdrowie…?

Przewodnik po KeniiPrzewodnik po Kenii
O tym, co pije i je się w Kenii poczytasz w moim przewodniku po tym kraju! Kliknij tutaj i kup :)

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

23 komentarze

  1. Magda pisze:

    już mam ochotę;))))

  2. Ewa pisze:

    na zdrowie! :)

  3. Ajka pisze:

    Brzmi smacznie, mimo, że wódki nie lubię, to bym chętnie spróbowała!

  4. Małgorzata pisze:

    Brzmi bardzo smacznie;)

  5. Ewa pisze:

    smakuje jeszcze lepiej ;)

  6. Justyna pisze:

    Piłam kiedyś takiego drinka w PL. Był przepyszny. Szczególnie dobrze smakuje w gorące letnie wieczory ;)

  7. Marta pisze:

    Cześć! Śledzę Twojego bloga już od dłuższego czasu, ale chyba umknęła mi pewna informacja, stąd moje pytanie: w Kenii również jesteś jako rezydentka biura podróży?
    Serdecznie pozdrawiam jedną z moich ulubionych blogowiczek:)

  8. Marta pisze:

    To musi być pyszne! Już wiem, co będę piła w weekend ;)

  9. Dorota pisze:

    Bardzo ciekawy napój, może uda mi się taki zrobić. Pozdrawiam serdecznie

  10. Mateusz pisze:

    Chciałbym kiedyś skosztować takiego drinka z prawdziwego zdarzenia:)

  11. AsiaB pisze:

    No to zrobiłaś mi smaka teraz! Drink wygląda na prawdę smakowicie :)

  12. Ewa pisze:

    Smacznego i na zdrowie wszystkim ;)

  13. Anonim pisze:

    A jeszcze lepiej smakuje!

  14. Mira pisze:

    A możesz mi go zrobić?

  15. Mira pisze:

    Już się cieszę. Miód można podgrzać i zrobi się płynny:)

  16. Mira pisze:

    A szklaneczki jakie będą potrzebne? Też mam kupić ?:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!