Marzycielska poczta z podróży – wysyłamy pocztówki!

Kto z was jeszcze wysyła pocztówki? Ja przyznaję, że z podróży staram się zawsze do najbliższych skrobnąć parę słów na kartoniku, nalepić znaczek i posłać w świat. I co z tego, że taka kartka dochodzi najczęściej już po moim powrocie? Sama też uwielbiam dostawać pocztówki. Na początku lutego zaopatrzyłam się więc w kartki, na których królują Masaje, słonie, lwy, lamparty i żyrafy, i zabrałam się za ich wypisywanie. Adresaci? Rodzina, znajomi i… tym razem ktoś jeszcze.

Pocztówki z Kenii
Marzycielska poczta to akcja charytatywna, która nie ma na celu zbierania pieniędzy. Tutaj pomysł na wywołanie uśmiechu na buzi chorego dziecka jest trochę inny. Akcja polega na wysyłaniu listów i kartek pocztowych do dzieciaków. Na stronie internetowej czytamy: Marzycielska Poczta narodziła się pod koniec 2009 roku. Co jakiś czas zamieszczamy tutaj profile chorych dzieci z całej Polski, które kochają dostawać tradycyjne listy i kartki. W profilach dzieci znajdują się adresy pocztowe, pod które każdy może napisać. Listy i kartki dodają dzieciakom siły do walki z chorobą, ich rodzicom otuchy, a samym piszącym mnóstwo frajdy. Na co więc czekasz?

Marzycielska poczta z podróży

No właśnie, an co czekać? W tym roku liczni blogerzy podróżniczy postanowili przyłączyć się do akcji wysyłając pocztówki z najprzeróżniejszych zakątków świata. Ja wysyłam z Kenii. Ale list czy pocztówka niekoniecznie musi być z daleka. Każdy z was może napisać parę słów na kartce i wysłać ją do dzieci. Na pewno sprawicie im tym niemałą przyjemność.

To jak, przyłączacie się do akcji?

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

11 komentarzy

  1. Mo. pisze:

    Kartki wysyłam i to w ilościach niemalże hurtowych, z otrzymywaniem bywa ciut gorzej, ale narzekać nie mogę.Teraz np czekam na kartkę z Columbii, która została wysłana 4 grudnia:).Mamy taki krąg oczekujących do których kartki zostały wysłane i ja jako jedyna jeszcze nie straciłam nadziei.A akcję z kartkami dla dzieciaków też popieram.

  2. Marlena pisze:

    Wysyłam, ale mimo że uwielbiam dostawać -dostaje b. rzadko. Ewa mogłabyś dać linka do tej strony? Bo u Ciebie jest wyróżniona strona, ale …”ups, nie ma takiej strony” czytam na dalekoniedaleko;) pozdrawiam

  3. Jagoda pisze:

    bardzo fajna akcja

  4. Kuba pisze:

    Od lat wysyłam pocztówki z podróży. Akcja bardzo fajna – jeżeli przyniesie dzieciom trochę radości i uśmiechu, to chętnie wyślę jedną pocztówkę więcej :)

  5. AsiaB pisze:

    Ja również wysyłam pocztówki, bo sama lubię je dostawać :)

    Chciałam wejść na tę stronę podaną wyżej, ale niestety nie działa… :(

  6. Jacek pisze:

    Ja jestem tym nielicznym, który nadal wysyła pocztówki, a nawet (ręcznie!) pisze listy! Na początku wyjazdów na Kubę wysyłałem po kilkanaście pocztówek i nawet dochodziły-tylko z lekkim opóźnieniem (do 6 miesięcy). Później coraz mniej z nich dochodziło, aż wreszcie kilka late temu wysłałem 10 i ŻADNA nie doszła. Od tego czasu zaprzestałem wysyłania. A swoją drogą straszne jest, że Kuba nawet nie potrafi dostarczyć pocztówki w XXI wieku…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!