Parasolki, parasolki… papierowe cudeńka

Z jednej strony trochę żałuję, że nie przywiozłam sobie takiej parasolki jako pamiątki z Birmy. Z drugiej strony – jest to pamiątka bardzo droga i niestety niepraktyczna – wiadomo, że szkoda byłoby jej używać na co dzień, musiałaby więc służyć jako ozdoba. Ale ozdoba przepiękna, ręcznie robiona i misternie zdobiona. Jestem pełna podziwu dla artystów, którzy umieją wyprodukować takie cudo. Będąc w Pindaya w Birmie mam okazję podpatrzeć, jak wygląda produkcja tych prześlicznych papierowych parasolek.

Papierowe parasolki z Pindaya
Papier wykorzystywany do ich produkcji uzyskiwany jest z kory rosnącej w okolicy morwy, którą zdejmuje się z młodych gałęzi drzewka. Włókna są bardzo mocne i doskonale nadają się do produkcji papieru, a samo drzewo znane jest z tego, że szybko rośnie – można więc je nazwać surowcem łatwo odnawialnym :) Zdjętą z gałęzi korę należy moczyć w wodzie cały dzień a następnie gotować przez około osiem godzin. Kolejny krok to ubijanie i rozgniatanie na pulpę.

Ubijanie kory morwy

Kiedy masa jest dość miękka, umieszcza się ją w niewielkiej misie wypełnionej wodą i mocno miesza. W międzyczasie przygotowana zostaje drewniana rama z rozciągniętą bawełnianą powłoką, którą zanurza się w wodzie, a na której za chwilę będzie powstawał arkusz papieru.

Mieszanie włókien

Kiedy włókna w misie są już dostatecznie rozmieszane, zawartość wylewa się na ramę, a następnie mocno wzburza wodę, żeby włókna zostały równomiernie rozprowadzone. Kolejny krok to dekorowanie płachty papieru kolorowymi płatkami kwiatów i liśćmi.

Dekorowanie papieru

Następnie ramę powoli unosi się i wyjmuje z wody. Zostaje ona umieszczona na słońcu, tak aby płachta papieru mogła naturalnie wyschnąć.

Suszenie papieru

Suchy papier delikatnie odrywa się od bawełnianej podstawy.

Arkusz papieru

Jednak do produkcji parasolki potrzebny jest nie tylko papier. Używa się tu także drewna, nierzadko lekkich i wytrzymałych kijków bambusowych.

Produkcja elementów parasolki

Nawet zatrzask zrobiony jest ręcznie z drewienka.

Zatrzask parasolki

A tak wygląda „stelaż”, na którym rozepnie się parasolkę.

Produkcja parasolki

Kawałki papieru rozciąga się na stelażu, formując kształt parasola. Te używane jako ochrona przed słońcem produkowane są z dwóch warstw papieru. Jeśli wykorzysta się ich około pięciu, a następnie polakieruje – papierowe parasole mogą też bez problemu chronić przed deszczem!

Produkcja parasolki

Gotowe parasole są składane i przygotowywane do sprzedaży.

Papierowe parasolki z Pindaya

Dostępne są w różnych kolorach i rozmiarach – od małych dekoracyjnych po duże parasole ogrodowe!

Papierowe parasolki z Pindaya

Jak to zwykle bywa po obejrzeniu procesu produkcji możemy podziwiać gotowe wyroby, które naprawdę cieszą oko.

Papierowe parasolki z Pindaya

Niestety jednak, jak już wspomniałam na początku, ceny takich papierowych parasoli są dość zaporowe, nie decyduję się więc na przywiezienie z Birmy takiej pamiątki. Ale przyznam szczerze, że teraz – patrząc na te zdjęcia – jestem w stanie sobie wyobrazić taką parasolkę jako ozdobę u siebie w domu :)

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

15 komentarzy

  1. Nie pogardziłabym taką parasoleczką :) Fajne fotki :)

  2. Agnieszka pisze:

    Piękne. Ile mniej – więcej kosztowały?

  3. Travellerka pisze:

    Piękne parasolki! Znalazłabym miejsce dla takiej w moim domu :-)

  4. beautifuldays pisze:

    Moja koleżanka powiesiła sobie kilka takich parasolek pod sufitem i super to wyglada :) Ale mieszka w starej kamienicy i mieszkanie ma chyba grubo ponad 3 m wysokości…

  5. Jo pisze:

    jak każda ręczna robota – wymaga pracy, cierpliwości, czasu … dlatego musi kosztować ;)

    • Ewa pisze:

      Masz rację. Chociaż akurat tamta cena wydała mi się jakaś z kosmosu, tak zaporowa, że aż nawet nie podejmowałam się targowania…

  6. kanoklik pisze:

    Przepiękne są, do tego jaka ciekawie wykonane

  7. Asia pisze:

    Dears, ja kupiłam taką parasolkę w rodzinnym warsztacie w Pathein za 2$… Jedyna różnica, że nie była z ornamentami naklejanymi a malowanymi ręcznie. Wracaj tam na zakupy!!! ;)

  8. KasiaG pisze:

    Witam,
    według mnie w naszym klimacie papierowe parasolki nie są i nie będą zbyt praktyczne, aczkolwiek jako mała osłonka przed słońcem w ogrodzie przy grillu jak najbardziej.
    Pozdrawiam

  9. Monika pisze:

    Równie piękne jak nieużyteczne, ale bym nie pogardziła taką ;) Piękne zdjęcia!

  10. angielski pisze:

    Chciałabym mieć taką dużą parasolkę w moim ogrodzie.

  11. kocham zwiedzać pisze:

    To się nazywa prawdziwe rękodzieło przez duże R! Są naprawdę przepiękne…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!