Rękawiczki Smartwool Liner Glove – kompatybilne z ekranem dotykowym?

Góry. Zimno i wieje. Ręce bez rękawiczek marzną w okamgnieniu. W rękawiczkach ciepło. Ale krajobrazy takie wspaniałe, że trzeba fotografować. Aparatem – nie ma problemu. Ale jak chcę wrzucić zdjęcie na przykład na Instagram czy na Facebooka to najlepiej telefonem. A telefon z ekranem dotykowym, więc trzeba mrozić dłonie. A może jest jakieś rozwiązanie? Teoretycznie jest! Takie rozważania towarzyszyły mi, kiedy zostałam poproszona o przetestowanie rękawiczek firmy Smartwool. Październik w Gruzji miał być zimny, tak przynajmniej wynikało z opowieści znajomych i nieznajomych. Wiedziałam, że rękawiczki mi się przydadzą. Wylądowały więc w bagażu.

Rękawiczki Smartwool

Rękawiczki, które testuję to Smartwool Liner Glove wykonane z wełny merino (47%), elastanu (46%) i akrylu (7%). Są w rozmiarze XS, w sam raz na moje dłonie. W ładne szaro-czarne paski. Według opisu na etykietce: lekkie, oddychające, kompatybilne z ekranami dotykowymi. Kosztują ok. 27 USD.

Uszguli. Wczesne popołudnie. Słońce dość szybko chowa się za coraz cięższymi chmurami. Wieje chłodny wiatr. Nie żałuję, że założyłam i bluzę polarową, i kurtkę przeciwdeszczową. Szyję owijam chustką. Na rękach rękawiczki. W dłonie ciepło i przyjemnie. Okolica przecudna, więc pstrykam zdjęcia aparatem jak szalona. W końcu chcę też coś wrzucić na fejsowy fanpage albo instagramowy profil. No, wreszcie jest okazja, by sprawdzić, czy da się w tych rękawiczkach używać smartfona.

Wyciągam telefon z kieszeni, przeciągam palcem, żeby odblokować. Raz, drugi, trzeci. Nie działa. Jeszcze raz. Wreszcie jest, odblokowany. Klikam na ikonkę aparatu, by zrobić zdjęcie. Otwiera się podgląd. Klikam jeszcze raz i nic. Dopiero za drugim razem robi się zdjęcie. Tracę cierpliwość, zdejmuję rękawiczki i kończę sprawę gołymi rękami.

Rękawiczki Smartwool

Zdziwiona, że rękawiczki miały umożliwiać używanie smartfona, a trochę mnie zawiodły, zakładam je w pokoju i próbuję się pobawić telefonem. Z jakim efektem? Jest różnie. Raz działa, raz nie. Częściej tak, ale mimo wszystko oczekiwałam, że jednak będzie lepiej. Szkoda.

Następną okazję do przetestowania rękawiczek mam w Kazbegi, bo pod cerkwią Cminda Sameba wieje tak zimny wiatr, że momentalnie marzną mi dłonie. No i tu się sprawdzają. W dłonie jest naprawdę ciepło. Po raz kolejny próbuję używać telefonu i po raz kolejny raz mi się to udaje, a raz nie.

rekawiczki_03

Więc jak, warto czy nie? Jeśli ktoś kupuje takie rękawiczki z myślą o używaniu ekranu dotykowego, to trzeba się zastanowić, bo jednak ten model zawiódł mnie w tej kwestii. Nie mogłam do końca na nich polegać i trochę irytowało to, że musiałam czasem zdejmować rękawiczkę by zrobić zdjęcie. Na plus są za to ładny wygląd i fakt, że dłonie w nich nie marzną (przynajmniej w temperaturach chłodnych, nie miałam możliwości sprawdzić rękawiczek w temperaturze poniżej 0 stopni).

Co myślicie o tego typu rękawiczkach? Kupilibyście, jakbyście mieli pewność, że będzie można używać telefonu z ekranem dotykowym bez konieczności zdejmowania rękawic? Czy może uważacie cos takiego za bajer i zbędny wydatek?

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

14 komentarzy

  1. Słyszałem, że są takie rękawiczki. Jednak też byłem i jestem świadomy, że nie zawsze muszą się sprawdzać – jak w Twoim przypadku. Dlatego też chyba nie mam zamiaru ich kupować. Pozostaje ściąganie rękawiczki, albo nieodbieranie telefonów, smsów na podwórku :)

  2. Anna pisze:

    Właśnie się nad takimi zastanawiam,ale mam wątpliwości ;)
    Zdają egzamin?

  3. Marta pisze:

    Można też mieć ekran z opcją “rękawiczki” i to się sprawdza ;)

  4. Anna pisze:

    Jak różnie, to raczej sobie daruje :P
    Marta co to jest opcja “rekawiczki”? Zaciekawiłas mnie ;)

  5. Marta pisze:

    ja mam takie rękawiczki i bardzo sobie chwalę. Przydają się na co dzień, chociażby wtedy gdy musi odebrac telefon przy -20 st ;) W zeszlym roku mialam jakies kupione w internecie, w tym roku w decathlonie. Kosztuja kilkanascie zloty a dla mnie sa bezcenne :)

  6. Mój brat ma tego typu rękawiczki – uwaga – narciarskie i sobie bardzo chwali. Ja jakoś tradycyjnie wolę normalne a do zdjęcia zdejmuję.

  7. Magda Kajzer pisze:

    A czy są inne wzory tych rękawiczek?
    Wyglądają bardzo fajnie, dla mnie najważniejsze, żeby zapewniały ciepło, a to, czy da się w nich korzystać ze smartfona to sprawa drugorzędna. Choć miłoby było, gdyby nie przeszkadzały :D

  8. Magdalena pisze:

    A ja mam zwykłe zamszowe rękawiczki z Reserved i nie mam żadnych problemów z korzystaniem z ekranu dotykowego;-)

  9. Mój brat ma. ja dopiero się oswajam z telefonem dotykowym;)

  10. właśnie sobie podobne zażyczyłam w prezencie – zobaczymy! :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!