Wąwóz spod wody czyli spacerkiem przez Avakas

Na półwyspie Akamas wąwozy są trzy. Niewiele brakowało, a żadnego bym nie zobaczyła. Jednak ostatniego dnia Artur, który tu mieszka i pracuje, zabiera mnie na krótką fotowycieczkę. Zmienia się ona w nieco dłuższą fotowycieczkę, bo z wąwozu wychodzimy już po zachodzie słońca. Powietrze pachnie świeżością i aż chce się wziąć głęboki wdech. Woda w strumyku krystalicznie czysta. Miejsce jest przepiękne!

Wąwóz Avakas
Na początku było normalnie. Ot, ładny jar ze strumyczkiem na dnie, a dookoła mnóstwo krzaków. Duży plus dla Cypryjczyków, że prawie każdy krzaczek i skała są podpisane, więc miłośnicy przyrody mogą zawsze sprawdzić, co to za roślinka stoi im na drodze. A kiedy przychodzi nam po raz pierwszy przekroczyć strumyczek, zaczyna się zabawa…

Wąwóz Avakas

Zabawa polega na zanurzaniu aparatu w lodowatej wodzie i próbowaniu zrobienia zdjęcia częściowo podwodnego, częściowo nadwodnego. Nie jest łatwo trafić, złapać ostrość czy nawet utrzymać równowagę i raz nawet nieomal wpadam z aparatem do wody, ale co nieco udaje się ustrzelić.

Wąwóz Avakas

W końcu jednak stwierdzam, że czas ogrzać rękę, bo jest już na granicy odmrożenia, i pofotografować ściany wąwozu, który z czasem robi się coraz węższy.

Wąwóz Avakas

Ściany wąwozu osiągają wysokość koło 30 metrów, a przewodniki twierdzą, że jest on dość trudny do przejścia ze względu na kamienie i strumień, który trzeba kilkukrotnie przekraczać.

Wąwóz Avakas

Nie przesadzajmy, kamienie tworzą przejścia, po których można przeskoczyć na drugą stronę, a Artur topi sobie nogę tylko raz :)

Wąwóz Avakas

Faktem jest jednak, że im głębiej, tym kamienie robią się większe i z czasem trzeba się zacząć na nie wspinać. A bywają śliskie. W pewnym momencie słyszę jakby echo rozmowy, ale po chwili okazuje się, że to tylko śpiewy ptaków!

Wąwóz Avakas

W końcu dochodzimy do miejsca, gdzie ściany wąwozu bardzo zbliżają się do siebie. Wchodząc tu widzieliśmy ostrzeżenia o spadających odłamkach skał, znajdujemy też jeden kamień, który musiał oderwać się i spaść już dawno temu i teraz wisi nad przejściem jak miecz Damoklesa.

Wąwóz Avakas

Kiedy zauważamy, że przejście zwęża się coraz bardziej, kamienie są już tak duże, że trzeba się na nie wspinać, a słońce zaczyna zachodzić, postanawiamy zawrócić. Mnie oczywiście jeszcze bawią fotografie pół na pół, więc próbuję uchwycić to, co pod wodą i wąski wąwóz na jednym zdjęciu. W końcu jakoś się udaje!

Wąwóz Avakas

Spacer z powrotem, kiedy nie zatrzymujemy się na fotografowanie, zajmuje nam dużo mniej czasu. Warto tam zajrzeć, jeśli ktoś ma okazję, bo spacer dnem jaru jest bardzo przyjemny. Świeże powietrze pachnące drzewami, krystalicznie czysta woda i odbijające się echem od skalnych ścian śpiewy ptaków tworzą bardzo fajną atmosferę!

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

13 komentarzy

  1. Artur pisze:

    No, no! Powiem Ci Ewa, że aparacik dał radę! Od dziś będzie to mój ulubiony post na Twoim blogu ;p Gdyby tak jeszcze na zdjęciu pół-podwodnym trafiła się jakaś “larwa” wodna to byłaby po prostu bajka!

  2. Artur pisze:

    Ręka już doszła do siebie po prawie-odmrożeniu? ;p Musisz koniecznie Ewa pobawić się z tymi zdjęciami pół-podwodnymi gdyż efekt jak na pierwsze takie próby jest po prostu świetny! GZ

  3. Ewa pisze:

    Dzięki! Tylko skąd ja wezmę taką czystą wodę? :D chyba, że w wannie z gumową kaczuszką popróbuję :D

  4. Mo. pisze:

    Zjawiskowe miejsce. Nawet jeśli trzeba skakać po kamieniach i brodzić w strumieniu to i tak warto. Kamień zawieszony między skałami robi wrażenie.

  5. Marta pisze:

    Chętnie wybrałabym się na wędrówkę tym wąwozem, a zdjęcia “częściowo podwodne” bardzo lubię.

  6. Iza pisze:

    A ja mam pytanie czy samo przejście jest wymagające ? Jestem obecnie na cyprze ale jak ze w ciazy z dosc dużym brzuszkiem zastanaiwam sie czy dam rade ? :)

  7. Ewiktom pisze:

    Zdjęcia super, pół podwodne bardzo inspirujące!!! Wybieram się na Cypr w marcu i po przeczytaniu Twojego wpisu nabrałam ochoty na wycieczkę Twoimi szlakami. Napisz mi proszę, ile czasu zajmuje przejście wąwozem i czy pozostałe wąwozy są też takie urokliwe?

    • Ewa pisze:

      Dzięki! My zrobiliśmy półdniową wycieczkę, nie mierzyliśmy czasu, nie doszlismy do końca, wrociliśmy jak nam się znudziło :) Innych nie widziałam :)

  8. Mirek pisze:

    Piękne zdjęcia. Właśnie wczoraj wróciłem z bardzo wymagającej trasy. Wąwozy Avakas i Koufon. Pierwszy jako turystyczny spokojnie do przejścia . Po ok. 5 km przy słupku nr 48 wyszedłem w prawo i przez dzikie tereny kozimi ścieszkami doszedłem do drogi wgórze . 2 km drogą w prawo za rezydencją w prawo i do urwiska z pięknymi formacjami skalnymi . W dół między formacje i już zaczyna się dziki ekstremalny Kouflon. Ok. 9 km przedzierania się przez krzaki kamienie omijanie resztek wody i błota. Dwa fragmenty z linami : 4 m w pionie i drugi 10m w poziomie. Do tego brodzenie w metrowej wodzie,błocie i forsowanie 5m głazów. Istny kanioning . Myślę że im późniejsze lato tym będzie łatwiej przejść. Wąwóz kończy się w okolicy wejścia do Avakas. Trasa 16km i 7 godz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!