Ładniejsza strona Mińska

Szukam starówki. To z reguły najbardziej malownicza część miasta, gdzie można odpocząć od zgiełku, nacieszyć oczy urokliwą architekturą, pobłądzić po wąskich uliczkach. Jednakże Mińsk prawdziwego starego miasta nie posiada. Niszczony wielokrotnie, ucierpiał także w czasie drugiej wojny światowej. Wtedy odbudowano go na socjalistyczną modłę, która – co by nie mówić – przysłużyła się stolicy. Zaprojektowano place, szerokie arterie, monumentalne budynki i połacie zieleni. A gdzie w tym wszystkim dusza miasta? Jej skrawek odnajduję wracając z wizyty w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.

Troickie Przedmieście

Na niewielkim wzniesieniu nad rzeką Świsłocz dominuje biała sylwetka budynku sakralnego z zielonym dachem. To tutejszy sobór katedralny Ducha Świętego, który dawniej stanowił część zabudowy Górnego Rynku miasta. Powstał w pierwszej połowie XVII wieku jako katolicki kościół bernardynek, ufundowany przez wojewodę trockiego Aleksandra Słuszkę. W 1741 roku zabudowania strawił pożar, jednak kościół odbudowano, a w 1870 roku przekształcono go w prawosławny sobór i monastyr.

Sobór Ducha Świętego

Wchodzimy do środka. Lubię prawosławne świątynie o wiele bardziej od katolickich za ich nieco mistyczną atmosferę, specyficzną dekoracyjność i zapach płonących świec. Brakuje tu tylko spotykanego w niektórych cerkwiach półmroku. Widać, że nie od zawsze była to świątynia prawosławna. Ludzi także niewiele, więc bez problemu można obejrzeć wnętrza cerkwi, nie przeszkadzając w modlitwach.

Sobór Ducha Świętego

Przyglądając się zabytkowym świątyniom Górnego Miasta, w pewnym momencie czuję się trochę zdezorientowana. Oto przed chwilą odwiedziłam jeden kościół pod wezwaniem Ducha Świętego, a teraz stoję przed kolejnym. To nie pomyłka. Zaraz obok stoi bowiem mniejsza, grekokatolicka cerkiew Ducha świętego, zbudowana w XVII wieku. W 1937 roku budynek został zburzony przez władze sowieckie, a w 2011 odbudowany, jednakże bez rzeźb na fasadzie i przykościelnych budynków.

Cerkiew Ducha Świętego

W ogóle Górne Miasto to tak naprawdę rekonstrukcja miasta, którego historia sięga 1499 roku, kiedy to uzyskało ono prawa miejskie. Najdawniejsza wzmianka o ratuszu pochodzi z 1582 roku. Budynek przebudowywano kilkukrotnie w różnych stylach architektonicznych – barokowym czy klasycystycznym. Ostania przebudowa miała miejsce w 1819 roku, a w połowie XIX wieku ratusz uległ zniszczeniu. Odbudowano go dopiero w 2004 roku, by zorganizować tu centrum kulturalnego życia miasta. Na placu przed ratuszem odbywają się czasem pokazy tradycyjnych tańców, dawnych ubiorów i walk rycerskich.

Ratusz

Po drugiej stronie ulicy w oczy rzuca się także sylwetka katolickiej katedry pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny, zbudowanej w 1710 roku jako kościół klasztoru Jezuitów.

Katedra katolicka

Górne Miasto wygląda bardzo elegancko, ale urokliwy zakątek mińska znajduje się po przeciwnej stronie rzeki Świsłocz. Historia okolicy znanej jako Troickie Przedmieście sięga XVI wieku, kiedy tutejsze drewniane domy zamieszkiwali przedstawiciele klasy średniej – rzemieślnicy, kupcy czy żołnierze. Na początku XIX wieku cała dzielnica spłonęła, po czym odbudowano ją w stylu klasycystycznym. Murowane domy jednak popadły w ruinę już w pierwszej połowie XX wieku, więc poddano je ponownej renowacji w 1980 roku.

Troickie Przedmieście

Dzisiaj domy i podwórka mają w zamyśle oddawać atmosferę pierwszej połowy XIX wieku. Słyszałam głosy, że to nie jest prawdziwa starówka, tylko makieta, ale w zasadzie to samo można by powiedzieć o warszawskim Starym Mieście. Troickie Przedmieście zyskuje moją sympatię za sprawą pastelowych kolorów, niewielkich zaułków i wąskich uliczek, tak typowych dla starówek.

Troickie Przedmieście

Troickie Przedmieście to zaledwie skrawek miasta, dosłownie kilka uliczek na krzyż. Tuż obok wyrastają nieco przytłaczające sylwetki wielkich apartamentowców, ale staram się nie zwracać na nie uwagi. Przyglądam się za to niewielkiej wysepce na rzece, na którą od Troickiego Przedmieścia prowadzi most. To tak zwana Wyspa Łez, miejsce gdzie ustawiono pomnik poświęcony sowieckim żołnierzom pochodzącym z Białorusi, którzy zginęli w czasie dziesięcioletniej wojny w Afganistanie.

Wyspa Łez

Okolice tworzące historyczne centrum Mińska są niezbyt rozległe. Po jednej stronie rzeki Troickie Przedmieście, po drugiej – Górne Miasto, spacer po obu zajmie nam nie więcej, niż pół dnia. Zaglądamy tu jednak kilkukrotnie, zarówno w czasie słonecznej, jak i deszczowej pogody. Zawsze przyjemnie jest pospacerować po starym mieście!

Troickie Przedmieście

Informacje praktyczne
  • Zarówno Górne miasto, jak i Troickie Przedmieście, leżą na zachód od głównej arterii Mińska – Prospektu Niepodległości i bez problemu można tu dojść na piechotę.
  • W nadrzecznym rogu Troickiego Przedmieścia znajduje się karczma z przepysznym lokalnym jedzeniem, jednakże jak na starówkę przystało, ceny są wysokie, więc chcąc spróbować białoruskich specjałów, lepiej wybrać się do położonego przy Płoszczy Jakuba Kolasa bistro Lido.
  • Wstępy do soboru Ducha Świętego, katedry katolickiej i na Wyspę Łez są bezpłatne.
  • Będąc w Mińsku spałam w położonym przy Prospekcie Niepodległości hostelu Andrew Loft Guest House, gdzie zapłaciłam 10 dolarów od osoby za noc w pokoju dwuosobowym ze wspólną łazienką. Bardzo polecam to miejsce! Jeśli ktoś nie lubi hosteli, to w Mińsku dostepnych jest wiele innych opcji zakwaterowania. Kliknij tutaj, by sprawdzić oferty!
  • Po Mińsku bez problemu można spacerować na własną rękę, niestety nie znalazłam żadnego fajnego przewodnika po tym mieście. W taki wypadku warto rozważyć spacer w przewodnikiem, albo wycieczki organizowane do miejsc położonych nieopodal stolicy Białorusi. Kliknij tutaj, by sprawdzić dostępne wycieczki!
  • Jeśli szukasz bardziej szczegółowych wskazówek dotyczących Mińska, kliknij tutaj, by przeczytać zbiór informacji praktycznych o tym mieście oraz o bezwizowym wjeździe na Białoruś na 5 dni!

Jak podoba się Wam Mińsk? Znajduje się on na Waszej liście podróżniczych marzeń? Lubicie stare miasta czy bardziej nowoczesne?

Ewa

Cieszę się, że tu jesteś! Mam nadzieję, że spodobał Ci się i zaciekawił ten wpis. Jeśli tak, to będzie mi niezmiernie miło, gdy klikniesz Lubię to, dodasz +1 i podzielisz się wpisem ze znajomymi albo dołączysz do dyskusji! To dla mnie ważne, bo pokazuje, że warto dalej pisać. Masz uwagi, komentarze, pytania? Nie wahaj się, napisz! Cieszę się z każdego sygnału od Ciebie! Dziękuję :)

- Ewa a

Przeczytaj też...

44 komentarze

  1. Edyta Mitura pisze:

    Spędziłam tam parę dni we wrześniu. Pamietam Minsk sprzed lat ponad 20-stutak czystego miasta nie widziałam nigdzie. Bardzo mili mieszkańcy, pomocni, życzliwi. Miasto specyficzne i można się w nim zakochać albo patrzeć z obrzydzeniem

  2. Ola pisze:

    Rzeczywiście Stare Miasto nie wygląda na stare :)

  3. Faktycznie nie wygląda na stare, ale może to tylko złudzenie na wypicowanych zdjęciach. ;-)

  4. Pięknie zobaczyć Mińsk wraz z Tobą, byłam tam parę lat temu, ale na pewno wiele od tego czasu się zmieniło :)

  5. Szymon pisze:

    widać, że stare miasto jest zbudowane w miarę niedawno! ale tak naprawdę podobają mi się te miasta na Białorusi – socrealizm <3 (bardzo podobał mi się Brześć)

    • Ewa pisze:

      Ja mam mieszane uczucia co do socrealizmu. Z jednej strony ciekawy, ale z drugiej – rani moje uczucia estetyczne, pięknym bym go nigdy nie nazwała :)

  6. Olka pisze:

    Mińsk nigdy nie jawił mi sie jako potencjalny cel podróży. Ba! nawet nie myślałam o nim w kontekście ładnego miasta. Ale Tobie udało się z niego wyłuskać rzeczywiście perełki :)

  7. Chyba niedawno zmieniły się przepisy wizowe? Jakoś złagodzono je i zdecydowanie łatwiej przekroczyć granicę, prawda? Coraz bardziej kusi

  8. Szymon Król pisze:

    100 lat nie byłem na Białorusi ;) czas znowu wrócić, zwłaszcza, że teraz można pojechać bez wizy. Chociaż ja chyba wolę starą dobrą wklejkę w paszporcie – białoruska jest ładna :D

  9. Dzięki za posta, Białoruś mam na przyszły rok w planach! :)

  10. Tomasz Wostal pisze:

    Też nigdy nie obierałem Mińska jako celu podróży, ale muszę przyznać, że zdjęcia bardzo fajne. Zgadzamy się w tym, że cerkwie mają jakby bardziej mistyczną atmosferę i to wg mnie jest super :) Pozdrawiam!

  11. Pablo pisze:

    Do Mińska wybieram się już od kilku ładnych lat. Bardzo intrygujące miasto.

  12. Dee pisze:

    Zazwyczaj nie lubię takich odbudowanych hybryd, ale skoro piszesz, że ludzie są mili, a jedzenie dobre, to chyba dam im szansę. Pomnik ofiar w Afganistanie robi wrażenie, lubię takie rzeźby, nawet te monumentalne. Ciekawa jestem czy w Mińsku mozna sie dogadac po polsku? Byłam bowiem niedawno zdziwiona, że w Wilnie prawie wszyscy rozumieją polski.

  13. Mikołaj pisze:

    Mega zaskoczenie. Byłem kilkanaście lat temu w Mińsku i pamiętam, że nie zrobił na mnie absolutnie dobrego wrażenia. Zapamiętałem tylko bardzo szerokie ulice. Twój artykuł w dużym stopniu odczarował to miejsce. Dzięki Ewa :)

    • Ewa pisze:

      O szerokich ulicach i monumentalnych budynkach też pisałam. Bo to w zasadzie pierwsze, co widać po przyjeździe do tego miasta. Ale warto zajrzeć głębiej :)

  14. Ciekawe ile osób się pomyliło i zamiast w niedzielę do kościoła pod wezwaniem Ducha Świętego odwiedziło cerkiew :)

  15. Marta pisze:

    Muszę tam pojechać! :)

  16. Ollie pisze:

    Byłam w Mińsku baaaardzo dawno temu, dosłownie parę godziń, przejazdem. Właśnie uświadomiłaś mi jak niewiele z tego wyjazdu pamiętam, najwyższa pora znów odwiedzić stare kąty :)

  17. Pablo pisze:

    Zapomniałem dodać, że podobają mi się Twoje zdjęcia. Pozdrawiam :)

  18. Kinga pisze:

    Lubię Twoje wpisy, dzięki :)

  19. irena pisze:

    Mega wpis :) Pozdrawiam!

  20. Faelicja pisze:

    Stare miasto nie wygląda na stare, ale i tak jest bardzo ładne :-)

  21. Kaja pisze:

    Nigdy tam nie byłam…ale od razu mam ochotę tam pojechać :)

  22. Katarzyna pisze:

    Ja w tamtym roku odwiedziłam Mińsk i widziałam go nieco z innej, bardziej szarej strony. Odwiedziłam ten sam kościół i widziałam ten pomnik :)

  23. Pomaranczowe pisze:

    Piękny, piękne zdjęcia :)

  24. Kwstatus pisze:

    W Mińsku byłem z żoną w podróży poślubnej w 1991 roku jeszcze za czasów ZSRR. Pobyt wspominamy bardzo mile; mieszkaliśmy wtedy w hotelu Junost nad morzem mińskim. Zamierzamy wybrać się tam na urlop w 2019 lub 2020; jednak z uwagi na patologiczną wprost wielodzietność interesują nas niskobudżetowe noclegi. Ciekaw jestem czy istnieją ram jakieś campingi np nad jeziorem. W internetach na razie niczego konkretnego nie znalazłem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*Pola wymagane. Adres e-mail nie zostanie opublikowany. Ostatnio pojawia się bardzo dużo spamu i mój filtr czasem się gubi. Jeśli nie jesteś spamerem, a Twój komentarz nie ukazał się, daj mi o tym znać mailowo. Kontakt znajdziesz tu. Dziękuję!